KOŁO 19 "CYTADELA"
WARSZAWA ul. Mickiewicza 23

N E W S Y


Duda znów ułaskawi Kamińskiego i Wąsika?
TOK FM data 11.01.2024, o 17:15 (UTC)
 W czwartek Andrzej Duda wygłosił oświadczenie po spotkaniu z żonami Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. - Zdecydowałem się na prośbę pań, że wszczynam postępowanie ułaskawieniowe - zapowiedział prezydent. Dodał, że wniosek ułaskawieniowy kieruje do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. - Jest taka możliwość w artykule 568 Kodeksu karnego, by Prokurator Generalny zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby zatrzymane. Wnioskuję, aby panowie w trybie natychmiastowym zostali zwolnieni z więzienia. Wierzę, że uspokoi to także niepokoje, które są w naszym państwie - wyjaśniał Duda.
Jednak dr hab. Mikołaj Małecki zastrzega w rozmowie z tokfm.pl, by obywatele "nie dali się nabrać" prezydentowi. Zdaniem prawnika Andrzej Duda w istocie "odmówił zastosowania prawa łaski", które daje mu konstytucja i przerzucił odpowiedzialność na sądy. - Są dwie procedury. Według jednej prezydent może samodzielnie, bez opinii sądów, kogoś ułaskawić na podstawie art. 139 Konstytucji. Druga procedura jest zapisana w Kodeksie postępowania karnego, która jest czasochłonna. Sprawę muszą zaopiniować sądy. To one dopiero się wypowiedzą, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zasługują na ułaskawienie – tłumaczył nasz rozmówca.
Zwrócił uwagę na to, że obaj skazani nie spędzili w więzieniu nawet tygodnia, więc trudno tu mówić o resocjalizacji. Tym bardziej, że nie przyznają się do winy i czują się niesłusznie skazani. - Więc moim zdaniem przesłanek do ułaskawienia nie spełniają. Żadne wyjątkowe okoliczności się nie pojawiły, żeby sądy mogły zaopiniować pozytywnie wniosek o ułaskawienie. Więc to jest gra polityczna - podkreślił prawnik.
Jak dodał, prezydent przerzucił odpowiedzialność nie tylko na sądy, ale również na Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Bowiem to on - w porozumieniu z sądem - może zwolnić Kamińskiego i Wąsika z więzienia na czas rozpatrywania sprawy ich ułaskawienia. - Więc ruch prezydenta to gra obliczona na to, żeby można było mówić: "Patrzcie, trzymają więźniów politycznych w więzieniu. Sądy dalej odmawiają ich wypuszczenia. Adam Bodnar ich przetrzymuje za kratami" - ocenił.
Jeśli jednak - kontynuował prawnik - Prokurator Generalny uwolni polityków PiS, to oni na najbliższym posiedzeniu Sejmu (w przyszłym tygodniu) będą "próbowali wtargnąć na salę plenarną". - Więc to jest pisanie bardzo groźnego scenariusza i dalsze destabilizowanie polskiego porządku prawnego - stwierdził.
Zdaniem eksperta, prezydent "w pewnym sensie umył ręce, mimo że mógł ułaskawić polityków PiS już dzisiaj". - Gdyby to zrobił, za godzinę wyszliby z zakładów karnych jako osoby wolne. Ale odmówił tego, by można było tę narrację o więźniach politycznych jeszcze bardziej rozpowszechniać. Nie można dać się nabrać na tę zagrywkę polityczną, która dalej ma wzmacniać PiS. Nie chodzi tu o żadne skuteczne ułaskawienie - podsumował prof. Mikołaj Małecki.
 

Izba Pracy zajmie się sprawą Mariusza Kamińskiego
Internet/Onet data 05.01.2024, o 14:21 (UTC)
 Izba Pracy zajmie się sprawą Mariusza Kamińskiego

Sprawa związana z odwołaniem od decyzji o uchyleniu immunitetu pana Mariusza Kamińskiego odbędzie się 10 stycznia, tak jak było to zaplanowane. Sprawa znajduje się w gestii wyznaczonego sądu, czyli 3-osobowego składu sędziów Izby Pracy SN potwierdza prezes tej izby prof. Piotr Prusinowski. To zapowiedź działania wbrew decyzji kierownictwa SN o przeniesieniu sprawy Kamińskiego do Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
O przeniesieniu sprawy zdecydował w czwartek prezes Izby Karnej Zbigniew Kapiński — powołany na to stanowisko przez prezydenta Andrzeja Dudę — zastępujący nieobecną I Prezes SN Małgorzatę Manowską. Prezes Izby Pracy nie zamierza podporządkować się tej decyzji.
— Faktycznie istnieje instytucja sporu kompetencyjnego między izbami, jednak ma ona zastosowanie tylko wtedy, jeśli prezes SN kierujący daną izbą stwierdzi w trakcie wstępnego badania, że izba ta nie jest właściwa, a izba inna — do której przekazano tę sprawę — również nie czuje się właściwa. Wtedy i tylko wtedy, I Prezes SN ma prawo rozstrzygać spór kompetencyjny. W kontekście sprawy pana Mariusza Kamińskiego taka sytuacja nie zachodzi. Sprawa znajduje się w gestii sądu i żadne zarządzenie I Prezesa SN nie może być "mocniejsze" niż orzeczenie sądu — zaznacza prezes Izby Pracy SN.
Na pytanie, co gdyby Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, złożona wyłącznie z tzw. neosędziów, przed 10 stycznia zajęła się sprawą Kamińskiego.
— Gdyby Izba Kontroli zdecydowała się na taki krok, to według mojej oceny 3-osobowy skład Izby Pracy musiałby ocenić, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN jest sądem. I gdyby uznał, że nie jest, to zająłby się sprawą pana Kamińskiego dokładnie tak, jak było to zaplanowane — mówi sędzia Prusinowski.
Na wokandzie Izby Pracy SN nadal figuruje sprawa Kamińskiego, o sygnaturze II PUO 2/24. Jej rozpoznanie zaplanowano 10 stycznia o godz. 10, sprawą zajmą się legalni sędziowie: Bohdan Bieniek, Jolanta Frańczak i Dawid Miąsik.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych została powołana i obsadzona za rządów Prawa i Sprawiedliwości, nie jest uznawana za sąd przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z kolei w Izbie Pracy dominują tzw. starzy sędziowie, czyli wybrani przed dojściem PiS do władzy.
W piątkowym komunikacie Sąd Najwyższy pozostaje na stanowisku, że zarządzeniem I Prezesa SN wskazano Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jako właściwą do rozpoznania sprawy z odwołania Mariusza Kamińskiego.
"Akta powyższej sprawy zarejestrowanej w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podlegają niezwłocznemu przekazaniu do właściwej izby SN to jest Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" — czytamy.
"Zarządzenie I Prezesa SN zostało obszernie uzasadnione. Jak podkreślono, ustawowe określenie właściwości poszczególnych izb SN, a nadto obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji RP) nie pozostawia Prezesowi SN możliwości samodzielnego decydowania o przekazaniu danej sprawy do właściwości innej izby SN, niż wynika to z unormowań ustawy o Sądzie Najwyższym" — brzmi komunikat.
Dalej SN utrzymuje, że orzecznictwo europejskie nie daje podstaw do "automatycznego i jednoznacznego podważania statusu sędziów Sądu Najwyższego czy jednej z izb tego sądu, a tym samym odmawiania stosowania unormowań ustawowych określających właściwość izb SN".
O co chodzi w sprawie Kamińskiego i Wąsika? Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik po raz pierwszy zostali skazani za swoje działania w aferze gruntowej w marcu 2015 r. Wówczas Sąd Rejonowy w Warszawie uznał, że obaj mieli m.in. podżegać do korupcji i fałszować dokumenty, dlatego wymierzył im kary trzech lat bezwzględnego więzienia.
Wyrok był nieprawomocny, politycy się od niego odwołali. Jednak zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę.
Od tego orzeczenia kasacje do Sądu Najwyższego złożyli oskarżyciele posiłkowi (m.in. oskarżony o łapówkę Piotr Ryba oraz rodzina Andrzeja Leppera). W lutym ub.r. trzech sędziów SN zadało pytanie prawne ws. ułaskawienia, a trzy miesiące później siedmioro sędziów SN uznało w uchwale, że prawo łaski prezydent może stosować wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. W związku z tym ułaskawienie z 2015 r. "nie wywołuje skutków procesowych". Dlatego ostatecznie 20 grudnia zapadło prawomocne orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik ostatecznie zostali skazani na dwa lata więzienia.
Współpracownicy prezydenta Andrzeja Dudy wielokrotnie twierdzili, że ponowne ułaskawienie byłych ministrów i szefów służb PiS nie wchodzi w grę. Zdaniem Kancelarii Prezydenta pierwsze ułaskawienie pozostaje w mocy.
Nawet Małgorzata Manowska podziela jednak opinię Szymona Hołowni, że istnieje konieczność uporządkowania sytuacji w wymiarze sprawiedliwości, "ponieważ istniejący konflikt w Sądzie Najwyższym istotnie utrudnia wykonywanie obowiązków wynikających z przepisów ustaw na szkodę obywateli, państwa i samego wymiaru sprawiedliwości". W związku z tym wyraża gotowość do "konstruktywnych rozmów" nad zmianami ustawowymi.
 

Skomentowali orędzie Dudy. Padły gorzkie słowa. "Szczyt szczytów"
Żródło: internet/wiadomości data 01.01.2024, o 12:23 (UTC)
 Skomentowali orędzie Dudy. Padły gorzkie słowa. "Szczyt szczytów"
W sieci zawrzało po noworocznym orędziu prezydenta Andrzeja Dudy
Politycy PiS zachwyceni prezydenckim orędziem noworocznym. Odebrali je jako zapowiedź działań w kontrze do rządu Donalda Tuska. Konfrontacyjny charakter wystąpienia inaczej widzą politycy i komentatorzy niezwiązani z PiS.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił noworoczne orędzie. W ostrych słowach odniósł się do działań rządu Donalda Tuska, który dokonał w ostatnich tygodniach zmian w mediach publicznych. Zarzucił rządowi Tuska łamanie prawa, w tym również Konstytucji. Zaapelował do nowych rządzących o przestrzeganie prawa.
Orędzie prezydenta Dudy. Lawina komentarzy
- Jestem gotowy do współpracy w najważniejszych dla Polski sprawach, ale jestem również przygotowany na sytuację, że rząd takiej współpracy nie będzie chciał! - mówił prezydent Andrzej Duda. Jego wystąpienie wzbudziło zachwyt wśród polityków PiS.
- "I to było orędzie męża stanu. Polityka zatroskanego bieżącą sytuacją, broniącego prawa, demokratycznych zasad i wartości. Prezydent Andrzej Duda celnie określił problemy i wskazał winowajców łamiących Konstytucję" - ocenił europoseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski na platformie X (dawniej Twitter).
- "Co za liberalizm! Ile wolności! W reżimowych mediach nadają orędzie prezydenta RP" - ironizował z kolei europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.
- „Prezydent jasno i stanowczo o łamaniu prawa przez rząd Tuska. To łamanie prawa, przejmowanie mediów siłą, uprawnia do nazywania tych siłą przejętych mediów 'reżimowymi'. Jakże inne, poważne wystąpienie niż to wczorajsze Tuska w stylu 'wesołego Dyzia'" - dodał polityk PiS.
Tak pozytywne opinie płyną jednak głównie ze strony polityków PiS. W kpiącym tonie orędzie skomentował premier Donald Tusk.
- "Odchodzący 2023 rok był pełen cudów. Ostatni z nich to słowa z orędzia prezydenta, że trzeba bronić Konstytucji. Sylwester marzeń" - skwitował Donald Tusk.
Również Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu z Konfederacji, sceptycznie ocenił prezydenckie orędzie.
- "Twarde słowa z prezydenckiego orędzia brzmiałyby znacznie mocniej i wiarygodniej gdybyśmy wcześniej słyszeli podobne wobec poprzedniego rządu, gdy deptał on standardy państwa prawa i zwykłej przyzwoitości w zawłaszczonych mediach publicznych" - napisał Krzysztof Bosak.
Dziennikarze i komentatorzy zwrócili uwagę wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy było bardzo konfrontacyjne wobec nowego rządu, co może zapowiadać niełatwą współpracę.
- "Nie jestem pewien, czy na pierwszym miejscu w kategorii 'można powiedzieć wszystko' powinien być prezydent Duda, który twierdzi, że nie ma jego zgody na łamanie konstytucji? Czy może jednak były premier Morawiecki mianujący się obrońcą wolności mediów? Czy może jednak były minister Czarnek, wzywający do kultury w życiu politycznym? Zacięta ta walka o pierwsze miejsce…" - ocenił reporter TVN24 Radomir Wit.
- "Prezydent Andrzej Duda oskarża rząd Donalda Tuska o łamanie konstytucji. W orędziu w TVP. Ależ ostre słowa prezydenta. Widać, że kohabitacja będzie na noże" - skomentował dziennikarz serwisu Gazeta.pl Jacek Gądek.
Publicysta Interii Przemysław Szubartowicz prześmiewczo ocenił deklarację prezydenta, który zapowiedział, że: "z mojej strony nigdy nie będzie zgody na łamanie konstytucji".
- "Szczyt szczytów" - ocenił Przemysław Szubartowicz.
- "Wymiękłem, gdy oznajmił, że w demokracji trzeba przestrzegać konstytucji i dobrych obyczajów" - skomentował Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".
- Na to samo zwrócił uwagę prawnik i aktywista Patryk Wachowiec. "Andrzej Duda opowiada w orędziu o poszanowaniu praworządności" - napisał.
Jako konfrontacyjne wobec nowego rządu prezydenckie orędzie odebrał gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- "A więc wojna!" - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej.

 

Niemieckie Patrioty wycofane. Wcześniej pilnowały nieba nad Hrubieszowem
Internet data 29.12.2023, o 14:19 (UTC)
 Trwają poszukiwania niezidentyfikowanego obiektu, który przeleciał ze strony ukraińskiej nad Hrubieszowem. Ten fragment polskiego nieba jeszcze niedawno był pilnowany przez baterie Patriot należące do Bundeswehry. Przed kilkoma dniami ostatnie elementy tej infrastruktury miały wrócić do Berlina, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami między Polską a Niemcami.
"W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - przekazało przed południem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wciąż nie wiadomo, jakiego rodzaju jest ten obiekt oraz gdzie mógł spaść. Trwają poszukiwania.
Wschodniego terytorium w tej części Polski jeszcze chwilę temu strzegły baterie Patriot. To amerykański rakietowy system ziemia-powietrze na mobilnej platformie samochodowej pozwalający strącić pociski wroga. Sprzęt trafił do Polski dzięki pomocy Niemiec.
Berlin dostarczył sprzęt na wschodnią flankę NATO tuż po tym, jak ukraińska rakieta spadła pod Przewodowem zabijając dwóch Polaków. Pierwotnie Patrioty miały strzec polskiego nieba przez rok, jednak większość spodziewała się, że ta obecność zostanie przedłużona o kolejne miesiące ze względu na toczącą się wojnę.
Jednak te nadzieje błyskawicznie rozwiał Boris Pistorius. Szef niemieckiego resortu obrony przekazał, że misja zostanie zakończona jeszcze w 2023 roku.
- Przez około dziewięć miesięcy nasze systemy Patriot przyczyniły się do ochrony ludności i infrastruktury krytycznej. Byłem szczególnie zadowolony, widząc, jak przyjaźnie i z uznaniem nasi żołnierze zostali przyjęci przez polskie siły zbrojne i ludność w Zamościu - mówił polityk SPD.
15 listopada - równo rok od tragedii w Przewodowie - odbył się pożegnalny apel trzech Patriotów oraz obsługi naziemnej. Stacjonujący w Polsce sprzęt, a także około 300 niemieckich żołnierzy miało być sukcesywnie wycofywanych z koszar w Zamościu (województwo lubelskie) i dwóch baz położonych niedaleko miasta.
"Proces wycofywania zakończy się w okolicach 20 grudnia 2023 r." - donosiło przed miesiącem biuro prasowe polskiego MON. Niemiecka Bundeswehra nagrała także krótki filmik z momentu wyjazdu Patriotów z Polski.
Największym przeciwnikiem tej ochrony niemieckiego systemu Patriot był szef PIS Jarosław Kaczyński.
 

LIST OTWARTY
Internet data 27.12.2023, o 15:56 (UTC)
 "Stan mediów publicznych obciąża nas, byłych i obecnych pracowników i współpracowników, gdyż nigdy po 1989 r. nie zorganizowaliśmy się przeciwko zawłaszczaniu mediów publicznych przez polityków"
[LIST OTWARTY]
Publikujemy pełną treść listu otwartego byłych i obecnych pracowników TVP w sprawie sytuacji w mediach publicznych.

Warszawa, dnia 26 grudnia 2023 r.

Pan Andrzej Duda, Prezydent RP
Pan Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu RP
Pani Małgorzata Kidawa-Błońska, Marszałkini Senatu RP
Pan Donald Tusk, Premier Rządu RP
OŚWIADCZENIE – APEL BYŁYCH I OBECNYCH PRACOWNIKÓW I WSPÓŁPRACOWNIKÓW TELEWIZJI POLSKIEJ

My — byli i obecni — pracownicy i współpracownicy TVP — popieramy działania, mające na celu odpolitycznienie mediów publicznych, w tym szczególnie Telewizji Polskiej.
Każda władza, po roku 1989, ma na sumieniu obecny stan, w jakim znalazły się media publiczne — przez zaniechanie lub — w mniejszym czy większym stopniu — poprzez bezpośrednią ingerencję w przekaz mediów publicznych. Jest współwinna całkowitemu przejęciu i zdeprawowaniu mediów publicznych, jakie miało miejsce przez ostatnie 8 lat rządów PiS i – szczególnie – działań jego nominatów w TVP.
Żadna władza dotychczas nie zadbała o prawdziwą niezależność mediów publicznych. I choć bezpośrednie telefony do Komitetu Centralnego PZPR zniknęły z gabinetów prezesów telewizji, to mentalność postpezetpeerowska pozostała, a w czasach rządów Jacka Kurskiego odnowiono bezpośrednie linie – tym razem na Nowogrodzką.
Poziom deprawacji mediów publicznych i ich przekazu osiągnął skalę niewyobrażalną. Zamiast rzetelnego, obiektywnego przekazu i mediów pokazujących ścierające się poglądy, otrzymaliśmy ściek, skłócający społeczeństwo i odczłowieczający przeciwników politycznych rządzącego obozu. Powiedzieć, iż była to propaganda na poziomie goebelsowskim, to nic nie powiedzieć. TVP INFO osiągnęło, a nawet prześcignęło, poziom RUSSIA TODAY i słusznie, że zamilkło.
Wielu z nas usunięto bądź odeszło na początku lub w trakcie zmiany, jaka dokonała się przez ostatnie 8 lat, również w wyniku bezprawnego procesu pseudo outsourcingu. Wielu pozostało z różnych względów. Przyglądaliśmy się wszyscy biernie tej sytuacji, bo – albo nie mieliśmy siły sprawczej w państwie zawłaszczonym przez jedną partię, albo nie mieliśmy wyjścia.
Stan mediów publicznych obciąża też nas – byłych i obecnych – pracowników i współpracowników – gdyż nigdy po roku 1989 nie zorganizowaliśmy się dostatecznie dla protestu przeciwko zawłaszczaniu mediów publicznych przez polityków różnych opcji. Przez lata przyglądaliśmy się biernie tej postępującej dewastacji, której zwieńczeniem było wprowadzenie do Telewizji Polskiej "standardów" Jacka Kurskiego. Wiele zaś z naszych koleżanek i kolegów sprzeniewierzyło się zasadom i wspierało twarzą lub pracą za kamerą te "standardy".
Znając mechanizmy, jakie przez lata doprowadziły do upadku Telewizji Polskiej – gdyż obserwowaliśmy je z bliska – wzywamy Prezydenta RP, Sejm, Senat oraz Rząd do rzeczywistej naprawy mediów publicznych. Nie godzimy się na ponowną zamianę jednej opcji na drugą.
Protestujemy przeciwko pisowskiej "obronie wolności mediów" i żądamy natychmiastowego opuszczenia gmachów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej przez polityków PiS. Wasze działania to czysta hipokryzja. Bronicie swojego partyjnego przekazu, a nie wolności słowa. Zabierzcie ze sobą swoich propagandystów i funkcjonariuszy.
Jednocześnie wzywamy Rząd Donalda Tuska do natychmiastowego przedstawienia planu ratowania Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej — stworzenia systemowego zabezpieczenia mediów publicznych — przyjęcia ustaw, które usuną powstałe patologie, nadania Telewizji Polskiej, Polskiemu Radiu i Polskiej Agencji Prasowej statusu prawnego gwarantującego niezależność na wzór mediów publicznych w Wielkiej Brytanii czy Niemczech.
Jeśli nie zrobimy tego teraz, to historia się powtórzy, a takie czy inne "PiS" znów uwłaszczy się na Telewizji Polskiej.
Popieramy ideę niezależnych mediów publicznych i żądamy bezpiecznego miejsca pracy, wolnego od politycznych nominatów !!!!

Małgorzata Majewska TVP, charakteryzatorka, 1981-2020
Bogusław Klimsa OTVP Wrocław, dziennikarz, kierownik Redakcji Muzycznej, kierownik Zespołu Programów Artystycznych i Teatru, 1988-2006
Andrzej Czapliński OTVP Kraków, dyrektor programowy, OTVP Warszawa TVP3, dyrektor, 2000-2006
Stella Zielińska TVP2, dziennikarka, 2000-2016
Marcin Migdalski TVP, realizator wizji, asystent realizatora wizji, 2002 – obecnie
Grażyna Olewniczak TVP, dziennikarka, dyrektor dyżurna, 1990-2012
Beata Harasimowicz TVP, reżyser, dziennikarka, 1992-2016
Zuzanna Dobrucka TVP2, dziennikarka, TVP Rozrywka, dyrektor, 1992-2018
Jacek Dybowski TVP, realizator telewizyjny, 1992-2019, 2020 – obecnie B2B
Cezary Golędzinowski TVP, kierownik produkcji, producent, 1984-2020
Marta Tyszler TVP, dziennikarka
Małgorzata Tejchman TVP, Dział Dokumentacji/Archiwum, Plac Powstańców, 1974-2009
Paweł Reyman TVP, asystent kierownika produkcji, kierownik produkcji, 2003-2017
Wojciech Paszke TVP, kierownik produkcji, do 2020
Artur Mościcki TVP, reżyser, dziennikarz, 1994-2017
Krzysztof Strzałkowski TAI, montażysta, 2002-2012, 2013-2021
Krzysztof Łoś OTVP Gdańsk, technik, Wydział Produkcji, Techniki, Transmisji, 1977-2015
Grzegorz Wiśnicki TVP, realizator techniczny fonii 2004-2007, realizator techniczny wizji 2008-2014, asystent realizatora wizji 2015 – obecnie
Lidia Pawelec TVP, dziennikarka, 1985-2018
Ewa Szprynger TVP, dziennikarka, 1989-2017
Małgorzata Derkacz TVP1, TVP2, inspektor emisji, 1988 – obecnie
Maria Albin TVP, scenografka, 1980-2020
Ewa Sochacka-Kraśko TVP1, TVP2, dziennikarka, 1989-2015
Małgorzata Kowalik-Markiewicz TVP1, sekretarka, 1987-1995, TVP Polonia, kierownik produkcji, 1995-2015
Marek Król TVP, inżynier wozu transmisyjnego, 1980-1997
Tomasz Gołębiowski TVP, operator kamery, 1990 – obecnie
Anna Drozd TVP, dziennikarka, 1998-2014
Jan Sosiński TVP, realizator telewizyjny, reżyser, 1987-2023
Ireneusz Sobieszczuk TVP, dziennikarz, fotoreporter, 1991-2010, 2010-2016 B2B
Wiktor Niedzicki TVP, dziennikarz, 1984-2010
Mateusz Grzesiński TVP1, TVP2, TVP Kultura, dziennikarz, kierownik redakcji, 2006-2022
Robert Krzysztoń TVP Polonia, TAI, dziennikarz
Jacek Biernacki TVP1, TVP2, TVP Info, Panorama, Telexpress, dziennikarz, 1983-2015
Przemysław Lewandowski TVP, scenograf, 1977-2004
Walter Chełstowski TVP, reżyser, od stażysty do członka zarządu, 1976-2000, obecnie producent zewnętrzny
Łukasz Fryde TVP, operator kamery, 1985 – obecnie
Marcin Pietuch OTVP Kraków, TVP, TVN, Polsat, scenograf
Adam Łukaszek OTVP Katowice, kierownik produkcji, producent, 1990-2021, obecnie B2B
Krzysztof Buchowicz TVP, realizator programu
Maciej Kwintal TVP, kierownik produkcji, producent
Krzysztof Zaraś TVP, operator kamery, 1997 — obecnie
Jerzy Orlecki TVP, realizator dźwięku
Wojciech Jędrkiewicz TVP, film i serial, 1978 – obecnie
Tatiana Kwiatkowska TVP, scenografka
Maciej Orłoś TVP1, Teleexpress, dziennikarz, 1991-2016
Katarzyna Nazarewicz TVP WOT, TVP2 i TVP1, prowadząca, dziennikarka i reporterka, szef redakcji edukacyjnej, "Kawy czy herbaty?", wiceszef "Panoramy ", szef oprawy TVP1 oraz wiceszef TVP Rozrywka
Jolanta Jojnowicz TVP, redaktor techniczno-programowy 1975-1981, kierownik produkcji, 1990-2017
Wojciech Chludziński TVP, Biuro Handlu, 45 lat w TVP
Andrzej Kwiatkowski TVP, dziennikarz, autor programów i prowadzący, 1991-2013, 1991-1992 kierownik zespołu twórczego Listy o gospodarce, 1993-1994 kierownik działu publicystyki Programu I, 1995 – komentator, 1997-1998 dyrektor Biura Analiz i Planowania Strategicznego, 1997-1998 członek Zarządu, 1998-1999 dyrektor Biura Polityki i Koordynacji Programowej, 2010-2013 dyrektor Ośrodka Szkolenia i Rozwoju
Janusz Kurpios TVP, techniczny realizator dźwięku, 1998 – obecnie
Andrzej Iłowski TVP, dziennikarz
Beata Postnikoff
Irena Kidybińska
Agnieszka Lenart
Marek Kuliński OTVP Warszawa, sekretarz programowy, 1974-2018
Adam Kosiorek
Piotr Polinski
Krzysztof Wojna
Ewa Małcużyńska-Wojna
Wiktor Niemirski
Małgorzata Wrzosek TVP, technika studyjna, od 1974
Antoni Mielniczuk
Rafał Mazurek
Aleksander Biedroń
Marta Hubka
Paweł Mrożek
Anna Nowocińska
Jan Tyszler TVP realizator światła, 1963-2013
Radosław Bielawski TVP, dziennikarz
Paweł Wirtek TVP, operator kamery, 1995 – obecnie
Jan Pełech OTVP Katowice, Łódź, Warszawa, operator obrazu, realizator wizji, światła, 1992-2015
Bartosz Kubera WOT, TVP Info, dziennikarz, szef oprawy TVP Info, 1993-2009
Barbara Paciorkowska TVP2 od 37 lat, teraz poza TVP, dziennikarz, reporter, dokumentalista, twórca programów reporterskich, przez ostatnie 14 lat do 2016 r. Kierownik Redakcji Filmu Dokumentalnego i Reportażu TVP2
Małgorzata Karolina Piekarska OTVP Warszawa, reporterka, 1996-2017
Piotr Gorzkowicz TVP, operator obrazu, 1988 – obecnie
Wojciech Lipczyński OTVP Kraków, TVP1, TVP2, realizator dźwięku, B2B, od 1984 r.
Agnieszka Dominiak
Anna Kwiatkowska TVP1, TVP Historia, TVP Nauka, autorka filmów dokumentalnych i programów, kierownik redakcji, 2000 — obecnie
Andrzej Siwek TVP Info, TVP HD, Akademia Telewizyjna, 2003-2022
Anna Drozd
Dorota Ceran OTVP Łódź, redaktor, 1989-2016
Wojciech Rumiński TVP Wydział Zdjęciowy, Poltel, TAI, operator obrazu, operator kamery, 1970-2011
Krzysztof Mioduszewski TVP, asystent realizatora, 1995 – obecnie
Marcin Dyakowski OTVP Kraków, TVP2, asystent operatora kamery, obsługa planu, rekwizytor
Bożydar Pająk produkcja zewnętrzna dla TVP
Ryszard Rembiszewski TVP1, prezenter
Katarzyna Wyszomierska WOT
Alicja Chrząszcz TVP2, redaktor
Ireneusz Popiel TVP2, TVP Rozrywka, asystent reżysera, redaktor, 2012-2016
Wanda Doroba Biuro Zarządu, 2005-2019
Jan Krzysztof Wasilewski OTVP Lublin, redaktor prowadzący, szef redakcji, 1994-2009
Jakub Szymański TVP, manager, 1987-2007
Krystyna Mokrosińska TVP2, od redaktora do dyrektora, kierownik Działu Form Dokumentalnych TVP2, reżyser filmów dokumentalnych, 1969-2015
Anna Czerwińska TVP2, Teatr Telewizji, redaktor techniczno-programowy
Michał Paciorkowski APT, dziennikarz
Agnieszka Dziumowicz Poltel, TAI, kierownik produkcji, 1988-2010
Monika Wolska OTVP Warszawa, 2006-2023
Julita Serafin TVP Polonia, 1994-2010
Urszula Borowska
Małgorzata Czacka TVP, doradca Janusza Zaorskiego
Joanna Znińczuk OTVP Lublin, TVP Info, APT, kierownik produkcji, producent, 1998-2019
 

Prezydent wstrzymuje nominacje kluczowych dowódców.
Internet data 08.11.2023, o 16:56 (UTC)
 Andrzej Duda wstrzymał nominacje dowódcy generalnego i dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej. Szef BBN Jacek Siewiera tłumaczy, że prezydent czeka do czasu powołania nowego rządu. - Kandydatury powinny być elementem konsensusu i współpracy zwierzchnika sił zbrojnych z szefem MON – podkreśla szef BBN.
Na początku października, dotychczasowy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego. Prezydent Andrzej Duda 10 października odwołał ich ze stanowisk i mianował szefem Sztabu Generalnego WP - gen. Wiesława Kukułę, a dowódcą operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych - gen. Macieja Klisza.
11 października szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że czasowo obowiązki na stanowisku Dowódcy Generalnego będzie pełnił gen. Marek Sokołowski, a Dowódcy WOT płk Krzysztof Stańczyk.
 

<-Powrót

 1  2  3 Dalej -> 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja